Moja
najspokojniejsza w całym życiu kąpiel dobiegła końca po półtorej godzinie.
Wtedy to wyszłam z wanny, udając się do pokoju. Na moim telefonie widniało 5
nieodebranych połączeń od Lou i jedno od Stelli. Były sprzed chwili, więc
postanowiłam oddzwonić. Nie zdążyłam nawet wybrać numeru do żadnego z nich, bo
ktoś zapukał do moich drzwi. Gdy tylko je otworzyłam, ubrana w słodką piżamkę z
jednorożcem, zobaczyłam Louisa, Stellę i Harrego.
-A wy co przepraszam?
–zapytałam dziwiąc się, ze przyszli tak liczną grupą.
-Mogła byś
łaskawie odbierać telefon bo ci tutaj –Harry wskazał na Stellę lewą ręką i na
Lou prawą – odchodzą od zmysłów?
-Siedziałam
w wannie, czy wy moglibyście na serio nie pilnować mnie na każdym kroku? To już
jest paranoja, nie mogę się najnormalniej w świecie wykąpać? Nie słyszałam
telefonu, przepraszam – wydarłam się, bo wydawało mi się, że to trochę
nienormalne z ich strony…
-A jakby coś
ci się stało? –zaczęła Stella.
-Co miało mi
się stać? Ja rozumiem, że wypadek i że jesteś teraz przewrażliwiona na punkcie
wszystkiego, ale daj sobie już spokój. Nie możesz się tak zachowywać do końca
życia. Zrozum to – chyba ją to zabolało bo nie odpowiedziała nic, tylko ze
łzami w oczach odwróciła się i pobiegła w stronę domu chłopców –Stella
–próbowałam za nią wołać już dużo spokojniejszym głosem ale nic to nie dało…
-Nie
powinnaś tego mówić. –skwitował mnie Harry i poszedł za Stellą.
-Cholera!
–wydarłam się i skierowałam do salonu z ciągle nasilającym się płaczem. Louis
szedł za mną, bo dało się słyszeć jego kroki. Położyłam się na sofie i zaczęłam
ryczeć jeszcze mocniej. Po jakiś dwóch minutach, gdy nieco się uspokoiłam
zapytałam:
-Po co nadal
tu stoisz? Idź do nich, pogadajcie jaka to jestem zła…
-Nawet tak
nie żartuj –odpowiedział i usiadł koło mnie –ale fakt, mogłaś się trochę
uspokoić. Wiesz, że nie tylko Stella się o ciebie martwiła. Gdybyś odebrała ten
telefon, na pewno nie byłoby tej całej sytuacji...
-Jak miałam
odebrać ten cholerny telefon skoro siedziałam w wannie? Rozumiem, że się
martwicie, ale dajcie sobie na wstrzymanie. Nie mam pięciu lat i umiem się sama
sobą zająć.
-Dobra.
Skoro tak to idź się sobą zajmować! –krzyknął i tak samo szybko opuścił mój
dom. Nagle poczułam ukłucie w brzuchu. Jakby coś złego się stało. Tak,
właściwie to się stało. Jak mogłam coś takiego im powiedzieć, przecież to są w
tej chwili dwie najważniejsze w moim życiu osoby, a ja wylatuję do nich z takim
tekstem. Pewnie gdybym była na ich miejscu też bym się denerwowała…
Z samego
rana zjawiła się Stella, pakując swoje rzeczy i wyprowadzając do Nialla. Tak
więc oficjalnie mieszkam sama, z czego ani trochę nie mam zamiaru się cieszyć.
Żadne z mieszkających obok osób nie chce ze mną gadać (no oprócz Liama), czemu
się wcale nie dziwię. Do Louisa próbowałam dodzwonić się przez całą noc,
niestety bez skutku. Pewnie po kilku pierwszych razach wyłączył telefon. Nic
nie mogłam innego zrobić. Siedziałam zalana łzami w mojej piżamie na łóżku,
pisząc coś na kartce. Po całym dniu tego pisania powstało coś, co mogłabym
nazwać piosenką. Oczywiście chciałabym pokazać ją moim przyjaciołom jeśli mogę jeszcze ich tak nazwać, ale większość z nich nie chce ze mną gadać. Po kilku minutach w
mojej głowie narodził się pewien plan. Potrzebowałam tylko pomocy Liama...
-Cześć,
potrzebuję twojej pomocy… – zadzwoniłam do niego, błagając Boga, by mi pomógł.
-Hej, mów co potrzebujesz.
-Dasz radę
wyciągnąć całą czwórkę z domu?
-Jakoś muszę dać radę tylko mi powiedz, co
zamierzasz.
-Przekonasz
się na miejscu. Tylko proszę, obiecaj, że jakoś ich tam przyprowadzisz…
-Jasne, tylko powiedz gdzie.
-W parku
koło szkoły, tuż przy fontannie. Tam na placu, koło pomnika…
-Jasne, miejsce naszego pierwszego występu
p…
-Tak Liam,
dokładnie. Mogę na ciebie liczyć?
-Jasne, będziemy tam.
-Dziękuję…
Natychmiast
podniosłam się z łóżka i poszłam ogarnąć do łazienki. Nie chciałam wyglądać jak
jedna z tapeciar, które mam ostatnio okazję często widywać, więc jeśli chodzi o
makijaż, to tylko przypudrowałam twarz, aby się nie świeciła. Mój strój także
ograniczyłam do minimum, sukienka w kwiaty to jedyna rzecz, jakiej mi teraz
potrzeba…
Wyjechałam z
domu samochodem, udając się na miejsce 15 minut przed czasem. Stanęłam na
środku placu, dokładnie w tym samym miejscu, w którym chłopcy po raz pierwszy
występowali po X Factor. Miałam ze sobą tylko gitarę. Nagle nadjechał samochód
Harrego, już wtedy wiedziałam, że Liam wywiązał się ze swojej obietnicy... Gdy
zauważyłam chłopców wysiadających z samochodu oraz towarzyszącą im Stellę,
zaczęłam śpiewać:
Don't know, don't know if I can do this on my
own
Why do you have to leave me
It seems I'm losing something deep inside of me
Hold on, on to me
Now I see
Now I see
Everybody hurts some days
It's okay to be afraid
Everybody hurts
Everybody screams
Everybody feels this way
And it's okay...
La la la la la..
It's okay
It feels like nothing really matters anymore
When you're gone
I can't breathe
And I know, you never meant to make me feel this way
This can't be happening
Now I see
Now I see
Everybody hurts some days
It's okay to be afraid
Everybody hurts
Everybody screams
Everybody feels this way
And it's okay...
La la la la la...
It's okay
La la la la la
So many questions, so much on mind
So many answers I can't find
I wish I could turn back the time
I wonder why...
Everybody hurts some days
Everybody hurts some days
Everybody hurts some days
It's okay to be afraid
Everybody hurts
Everybody screams
Everybody feels this way
And it's okay...
La la la la la...It's okayLa la la la laIt's okay
Why do you have to leave me
It seems I'm losing something deep inside of me
Hold on, on to me
Now I see
Now I see
Everybody hurts some days
It's okay to be afraid
Everybody hurts
Everybody screams
Everybody feels this way
And it's okay...
La la la la la..
It's okay
It feels like nothing really matters anymore
When you're gone
I can't breathe
And I know, you never meant to make me feel this way
This can't be happening
Now I see
Now I see
Everybody hurts some days
It's okay to be afraid
Everybody hurts
Everybody screams
Everybody feels this way
And it's okay...
La la la la la...
It's okay
La la la la la
So many questions, so much on mind
So many answers I can't find
I wish I could turn back the time
I wonder why...
Everybody hurts some days
Everybody hurts some days
Everybody hurts some days
It's okay to be afraid
Everybody hurts
Everybody screams
Everybody feels this way
And it's okay...
La la la la la...It's okayLa la la la laIt's okay
Widziałam,
że gapiło się na mnie pełno przechodniów, ale jakoś mnie to nie obchodziło,
gdyż liczyło się tylko to, że oni, ci których cały czas potrzebuję, nie
odwrócili się i nie odeszli. Wysłuchali całej piosenki, cały czas patrząc mi w
oczy.
-Przepraszam
–jedyne, co z siebie wydusiłam, kiedy skończyłam śpiewać.
-Chodź tu
–powiedziała Stella i zaraz podeszła, by mnie przytulić. Kiedy skończyłyśmy się
tulić, tylko spojrzałam na Lou, który chyba cały czas był na mnie zły. Patrzyłam
na niego z nadzieją, że zaraz do mnie podejdzie i przytuli tak samo mocno jak
Stella. On natomiast był tak poważny, jak nigdy wcześniej. Nie wiedziałam, czy
mam uciekać, bo chce mnie zabić, czy zostać, żeby poczekać na wyrok.
* * *
Piosenka - Everbody Hurts
Mam nadzieję, że wszystkim się podoba. Tak jak już mówiłam, może uda mi się dodać następny jeszcze w tym tygodniu... Jeśli nie, to na pewno możecie się tak owego spodziewać w poniedziałek :)
Tyle ode mnie, do później :)
Linki:
@proveyouloveme - twitter
jacie *___* masz talent tylko tyle powiem *__* http://paczanga.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń@Dosiek_